Niestety nie mogę powiedzieć nic na temat zielonych przestrzeni miejskich w tym mieście, ponieważ zdążyliśmy jedynie zobaczyć najważniejsze atrakcje turystyczne, a te z kolei to zazwyczaj architektoniczne arcydzieła.
Dlatego właśnie dla mnie Paryż jest szary! Wszystko było szare, nawet pogoda pierwszego dnia.
Mam nadzieję zobaczyć Paryż i jego okolice więcej niż tylko raz w życiu.Moimi zielonymi marzeniami we Francji są:
- Vaux-Le-Vicomte w Maincy (niedościgniony pierwowzór Wersalu)
- Parc de Bercy
- Parc de la Villette
- Parc de Belleville
- Parc André-Citroën
- Jardin Atlantique
To drugi co do wielkości publiczny park w Paryżu. Park ten to ogród francuskiego senatu, mieszczącego się w Pałacu Luksemburskim.
Historia jest tak samo barwna i bogata jak samo założenie.
W 1611 r., Maria Medycejska, druga żona i wdowa po Henryku IV zażyczyła sobie, aby wybudowano dla niej pałac, będący imitacją pałacu w Pitti w jej rodzinnej Florencji. Zatrudniła Salomon de Brosse, aby zajął się budową pałacu i fontanny, które nadal możemy podziwiać.
![]() |
Portret Marii Medycejskiej |
W 1630 Maria kupiła otaczające ziemie i powiększyła założenie o kolejne 30 ha. Tym razem prace nad ogrodem powierzyła Jacques Boyceau de la Barauderie, intendentowi królewskich ogrodów Tuileries i pierwszych ogrodów w Wersalu.
Jacques Boyceau de la Barauderie był architektem krajobrazu i pracował dla królów Henryka IV oraz Ludwika XIII. Był on jednym z pierwszych teoretyków nowego i bardziej formalnego stylu francuskiego. Jego praktyczne doświadczenie oraz teoretyczne przygotowanie zostało opisane w książce "Intendant des jardins du Roi" (w wolnym tłum. Ogrodowy intendent króla).
Wracając do ogrodów Luksemburskich ...
Jacques Boyceau de la Barauderie zaprojektował serię wnętrz wzdłuż alei biegnącej ze wschodu na zachód, które kończyły się fontanną de Medici. Przed pałacem natomiast utworzył prostokątne partery haftowe z kwiatami oraz żywopłotami. W centrum umieścił ośmiokątny basen z fontanną z widokiem w stronę dzisiejszego paryskiego obserwatorium.
Późniejsi monarchowie znacznie zaniedbali ogród. W 1780 r. hrabia Prowansji, późniejszy Ludwik XVIII sprzedał wschodnią część założenia, na rzecz rozwoju nieruchomości. Po Rewolucji Francuskiej, jej przywódcy powiększyli ogrody o kolejne hektary, konfiskując sąsiednie tereny należące do zakonu Katruzów.
Architekt Jean Chalgrin, projektant Łuku Triumfalnego podjął się zadania restauracji Ogrodów Luksemburskich. Odnowił fontannę de Medici i poprowadził oś widokową z pałacu w kierunku obserwatorium. Zachował natomiast tzw. pepiniere, czyli szkółkę leśną prowadzoną przez Kartuzów oraz stare winnice. J. Chalgrin utrzymał całe założenie w stylu formalnego ogrodu francuskiego.
Od 1848 roku park stał się domem dla ogromnej kolekcji rzeźb: na początku Królowych oraz sławnych kobiet Francji, ustawionych wzdłuż tarasów w centralnej części założenia; następnie pod koniec XIX w., kolekcję poszerzono także o sławnych pisarzy i artystów, 11.5 m. miniaturę Statuy Wolności Bartholdiego (wykonaną z brązu) oraz jedną nowoczesną rzeźbę Zadkine’a.
W 1865 r, podczas przebudowy Paryża przez Ludwika Napoleona, aleja de l'Abbé de l'Epée, (teraz aleja Auguste-Comte) została przedłużona w głąb ogrodów, odcinając tym ok. 15 ha dawnego założenia, wraz z zabytkową szkółką leśną. Wymagało to przeniesienia fontanny de Medici w jej obecne miejsce.
W czasie tej przebudowy dyrektor parku i deptaków Paryża, Gabriel Davioud, wybudował nowe ozdobne ogrodzenie z bramami wejściowymi do parku. On także przekształcił znajdujacą się na południowym krańcu założenia, dawną szkółkę leśną w park angielski z krętymi ścieżkami i posadził drzewa owocowe w południowo-zachodniej części. Poza tym Davioud zachował regularny, geometryczny układ ścieżek i alei, ale poprowadził dodatkową oś diagonalną, w pobliżu fontanny de Medici, która otwierała widok na Panteon.
W późnym wieku XIX ogród został wzbogacony o teatr marionetek, kiosk muzyczny, oranżerię, pasieki i ule, sad oraz ogród różany. Oranżeria do roku 1930 wykorzystywana była do eksponowania rzeźb i sztuki nowoczesnej. Z ciekawostek: Ogrody opisane zostały w słynnej powieści Viktora Hugo “Nędznicy”. To miejsce pierwszego spotkania Cosette z Marius’em Pontmercy’m.
Natomiast Henry James użył Ogrodów Luksemburskich w “Ambasadorach” jako tło do sceny, w której bohater Lambert Strether odkrywa swą tożsamość.
Część zachodnia jest znacznie spokojniejsza. To tam znaleźć można rzeźbę Eugene Delacroix autorstwa Dalou oraz pomnik Fryderyka Chopina.
Dla mnie to był właśnie park rzeźb. Tak go zapamietała. I być może słusznie, ponieważ Ogrody Luksemburskie posiadają ponad 100 rzeźb, pomników oraz fontann. Tylko dookoła samego parteru głównego, na tarasach znajduje się 20 figur francuskich królowych i świętych, min.: Joanna III z Nawarry, Blanka Kastylijska, Anna Austriaczka, Anna de Beaujeu zwana także Francuską czy Ludwika Sabaudzka.
Park skupia się na głównym parterze wokół basenu z fontanną ulokowanych na osi głównej przed Pałacem.
Dla mnie to był właśnie park rzeźb. Tak go zapamietała. I być może słusznie, ponieważ Ogrody Luksemburskie posiadają ponad 100 rzeźb, pomników oraz fontann. Tylko dookoła samego parteru głównego, na tarasach znajduje się 20 figur francuskich królowych i świętych, min.: Joanna III z Nawarry, Blanka Kastylijska, Anna Austriaczka, Anna de Beaujeu zwana także Francuską czy Ludwika Sabaudzka.
Park skupia się na głównym parterze wokół basenu z fontanną ulokowanych na osi głównej przed Pałacem.
W południowo-zachodniej części znajduje się sad z jabłoniami i gruszami oraz teatr marionetek. Poza tym ogród posiada ogrodzony duży plac zabaw dla dzieci oraz słynne w Paryżu zabytkowe karuzele. Sprzyjającej i spokojnej atmosferze pomaga na pewno kilka małych kawiarenek, gdzie odbywają się koncerty.
Ponawiam zatem pytanie. Gdzie odpocząć w centrum Paryża? Na pewno w Ogrodach Luksemburskich. Ja pokochałam je za tę leniwą atmosferę, która pozwalała ludziom na pełen relaks.
Park posiada także mnóstwo metalowych krzesełek, które każdy z odwiedzających może przestawiać je do woli i usiąść gdzie mu się w danej chwili podoba. Właśnie tego brakuje w polskich parkach: luzu!
Tak mi się tam spodobało, że chciałam tam już zostać. Niestety nasz przewodnik dał nam jedynie 15 minut! Zatem wykorzystałam je na wizytę we wschodniej części parku i zrobienie kilku zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz