października 02, 2016


Za oknem jesień, kasztany, jarzębiny, wrzosy... Wyliczać można bez końca. Chciałabym jednak na chwilę pozotać w letnim klimacie i powrócić do raju na ziemi,
jaki odkryłam zupełnie przypadkowo, uciekając przed deszczem na Costa Brava.


"Znasz-li ten kraj, gdzie cytryna dojrzewa,
Pomarańcz blask majowe złoci drzewa?
Gdzie wieńcem bluszcz ruiny dawne stroi,
Gdzie buja laur i cyprys cicho stoi?
Znasz-li ten kraj?
Ach, tam, o moja miła!
Tam był mi raj, pókiś ty ze mną była!"


Taki właśnie fragment Goethe'go można przeczytać u szczytu schodów Epikura, centralnej części ogrodu botanicznego Marimurtra, gdzie przed oczyma ma się wspaniały widok na Morze Śródziemne. Sama bym lepiej nie opisała tego miejsca.
Szesnaście hektarów tropikalnej roślinności rodem z dżungli rozpościera się na południowo-wschodnim górzystym wybrzeżu na północ od miejscowości Blanes. Za plecami widać pirenejskie szczyty, a przed sobą ziemia w postaci klifu dosłownie wpada do turkusowego morza.


Wszystko zaczęło się w latach 20-tych XX wieku, gdy młody Niemiec Karl Faust, spotkał w Hiszpanii szwedzkiego botanika Erika Ragnara Svensson'a. Karl z wykształcenia kupiec, od dawna fascynował się botaniką, zwłaszcza roślinnością śródziemnomorską i to jej miał poświęcić resztę swojego życia. Spotkanie ze szwedzkim kolegą „po fachu” zainspirowało go i w 1928 roku postanawia spełnić swoje marzenie o założeniu ogrodu botanicznego. W tym celu kupuje 15 hektarów ziemi w Blanes na Costa Brava w północnej Hiszpanii i przez lata tworzy jeden z najwspanialszych śródziemnomorskich ogrodów botanicznych w Europie.


Nazwa „Mar i Murtra” (dosłownie morze i mirt) ma symbolizować kombinacje kilku ekosystemów, jakie występują w ogrodzie.


Ogrody posiadają ok. 4.000 gatunków z pięciu kontynentów podzielonych na różne sekcje:
  • kaktusy i sukulenty regionów półpustynnych Afryki oraz Ameryki Południowej;
  •  rośliny klimatu podzwrotnikowego: palmy, sosny, sagowce, które nadają całemu założeniu charakteru dżungli;
  •  staw z kolekcją hydrofitów;
  •  bambusy;
  •  pnące rośliny egzotyczne;
  •  rośliny lecznicze;
  • czy kolekcja paproci występujących górach Katalonii.

A jeśli kogoś nie interesują rośliny to polecam to miejsce ze względu na niesamowite widoki morza z ogrodowej świątyni Linneusza oraz innych punktów widokowych, palmowe aleje, ścieżki i wspaniałą atmosferę dzikiej dżungli.


Na koniec fascynująca mnie od zawsze roślina tropikalna występująca w Ameryce Południowej. Przedstawiam Wam mimozę.


Wyróżnia się ona niezwykłą czułością na dotyk, zamykając i składając swoje liście.  Zjawisko to nazywa się sejsmonastią. Czy to nie fascynujące? Popatrzcie sami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 GREEN SQUARE , Blogger